czwartek, 20 kwietnia 2017

26/2017 O miłości w Londynie

Witam i zapraszam do czytania :)

coming downTytuł: Coming Down
Autor: Carrie Elks
Strony: 231
Ocena: 4,5/5 ☆

Kliknięcie na okładkę kieruje na stronę książki na Amazonie.

Książka czytana w języku angielskim.
Przeczytano w ramach wyzwania "Pod hasłem"

Do sięgnięcia po książkę zachęciło mnie wyzwanie Ejotka, choć na liście do przeczytania tkwiła już jakiś czas. Znalazłam ją na Google Play kiedy była dostępna za darmo, więc skorzystałam z okazji i uzupełniłam swoją biblioteczkę na czytniku. Kiedy już się dorwałam do czytania, nie byłam w stanie odłożyć czytnika aż nie skończyłam, co rzadko zdarza mi się w przypadku e-booków :)

Poznajcie Beth. Jest szczęśliwa będąc żoną Simona i pracując w klinice dla ludzi z uzależnieniami. A przynajmniej tak jej się wydaje do momentu, w którym w jej życie wkracza Niall. Ponownie.
Już prawie zdążyła zapomnieć o swojej przeszłości.
Jego pojawienie rozbudza w Beth uczucia, o których wolałaby zapomnieć, ale obecność Nialla na to nie pozwala. Dorzucić do tego trzeba córkę jednej z pacjentek kliniki, do której Beth jest bardzo przywiązania i nic dziwnego, że bohaterka nie potrafi połapać się w swoich uczuciach. Fakt, że jej własny mąż nie potrafi zrozumieć jej zaangażowania w sprawy kliniki nie poprawia sytuacji. Gdyby nie Lara i Alex, Beth zostałaby ze swoimi problemami kompletnie sama.
Cała sytuacja ma też swoje dobre strony - zmusza Beth do konfrontacji i pogodzenia się z przeszłością oraz zastanowienia się czego tak naprawdę chce w życiu. Wszystko to sprawia że Beth odnajduje dawną siebie - taką, jaką była dziewięć lat wcześniej.
Ta książka to piękna historia o tym, że nieważne jak nisko upadniemy, zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże nam wstać i stawiać pierwsze kroki. To opowieść o tym, że każdy zasługuje na szczęście, jakim jest znalezienie kogoś, kto kocha nas takimi jakimi jesteśmy i nie chce nas zmieniać.
Polecam każdemu, kto szuka potwierdzenia że warto kochać.
W książce poruszany jest temat uzależnienia od narkotyków, więc jeśli ktoś z Was nie lubi tego tematu, może czuć się ostrzeżony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz