Witajcie w Nowym Roku kochani!
Przybywam do was z recenzją książki "A
Justified Bitch" autorstwa H. G. McKinnis. Książka ukaże się nakładem
wydawnictwa Imbrifex Books 8 sierpnia 2017r. Zapraszam do czytania :).
Po kliknięciu w okładkę otworzy się strona na której można zamówić książkę.
Strony: 264
Ocena: 4,75/5 ☆
Przeczytana: 08.01.2017
Przeczytano w ramach wyzwania "Pod hasłem" oraz "Wielkobukowe wyzwanie uniwersalne 2017: Amerykańska sielanka"
Recenzja po angielsku poniżej || Review in english below
Otrzymałam kopię tej książki ze strony netgalley.com w zamian za szczerą recenzję.
Uwielbiam
czytać książki, w których ciężko jednoznacznie powiedzieć kto jest
sprawcą. "A Justified Bitch" jest taką właśnie książką. I to nie tak, że
nie podejrzewałam prawdziwego sprawcy (bo tak było), ale brakowało mi
argumentów na potwierdzenie mojej tezy. Ale od początku.
Witajcie w
Las Vegas - mieście grzechu. Poznajcie Helen Taylor i jej
dwadzieściakilka kotów. Chcecie wiedzieć o niej coś więcej? Jest
troszeczkę zwariowaną kobietą która widziała morderstwo swojej sąsiadki.
Problem polega na tym, że nie pamięta co pamięta, jak twierdzi jej
siostra Pat. A może pamięta, ale boi się mówić? Wiecie dlaczego jest
uważana za wariatkę? Tak się składa że rozmawia ze swoim mężem, Bobbym,
który nie żyje od dziesięciu lat. Jake Madison jest policjantem, który
prowadzi śledztwo. Wie że Helen coś widziała i chce pomóc jej
przypomnieć sobie co. Jest też przekonany, że nie jest winna tego o co
się ją podejrzewa. Mimo wszystko wolałby wiedzieć gdzie znajduje się w
każdej chwili, choć nie musi przez ten czas być w celi. Kontaktuje się z
siostrą Helen, Pat, aby zabrała ją z posterunku. Po rozmowach z Jakiem,
Pat postanawia zostawić siostę w zakładzie psychiatrycznym, gdzie
będzie bezpieczna, ale przedewszystkim pomogą jej tam przypomnieć sobie
co zdarzyło się w dzień morderstwa.
Wtedy sprawca dokonuje następnego
zabójstwa - ginie dyrektorka zakładu w którym przebywa Helen. Jednak
Helen nie ma tam gdzie powinna być i nikt nie wie gdzie się znajduję. A
jeśli wie, to nie chce mówić. Ponownie staje się podejrzaną numer jeden,
tym bardziej, że jest jedynym ogniwem łączącym obie ofiary.
Ostatecznie
sprwca ginie, a Helen obiecuje bardziej o siebie dbać. To smutne, że
Helen zpomiała o Marcu, synie swoim i Bobby'ego. Mam wrażenie że to był
sposób w jaki jej umysł pogodził się ze śmiercią męża. Dobrze, że Pat
przyjęła go do swojej rodziny z otwartymi ramionami, aż się boję
pomyśleć co by się z nim stało, gdyby został z Helen... Na pewno nie
byłoby mu tak dobrze jak z Pat, chociaż kto wie, czy Helen nie byłaby mniej
zwariowana :P Ale co się stało, to się nie odstanie - przeszłości nie
można zmienić, jedynie przyszłość. Wygląda na to, że przyszłość Helen
wygląda jaśniej, niż w ciągu ostatniej dekady.
Ta książka pokazuje,
że rodzina jest wszystkim, nawet jeśli jej członkowie ze sobą nie
rozmawiają przez lata, można na nich liczyć.
Polecam wszystkim fanom kryminałów - nie będziecie zawiedzwni.
Do następnego razu!
Gosia
I recieved copy of this book from netgalley.com in exchange of honest review.
I love reading books, in which you can't tell who the real culprit is. "A Justified Bitch" is this kind of book.
It's
not that I didn't suspect the guilty party (because I did), but there
wasn't much evidence to support this theory. But let's start from
beginning.
Welcome in Las Vegas - city of sin. Meet Helen Taylor and
her twenty-something cats. You want to know Helen Taylor? She is a
(little) crazy lady who saw murderer of her neighbor. The problem is,
she doesn't remember what she remember, as her sister, Pat, is saying.
Or maybe she does remember, but is afraid to say it? You want to know
why she is seen as crazy? Well... she happens to talk to her dead
husband Bobby. Jake Madison is the cop in charge of the investigation.
He knows that Helen saw something and wants to help her remember. He is
pretty sure, that Helen didn't do what is suspected of her, but none the
less would like to know where she is at all times, but she doesn't need
to be in jail. They find her sister, and call her to come for her.
After talking to Jake, Pat leaves Helen in mind care facility, hoping it
will help her to remember what happened, and they would know she is
safe.
But then, there is second murder and Helen isn't where she
should be. The case is nobody knows where she went to, and those who
knows aren't know to the police. She once again becomes number one
suspect. She finally knows who is the real culprit and wants to confront
him. Jordan, her nephew, wants to take her to police station, but she
is adamant. In the end the culprit is dead and Helen promises to take
better care of herself.
It's sad how she didn't remember she and
Bobby had son. I guess it was her mind way of dealing with Bobby's
death. Good, that Pat wanted Marc in her family, I don't want to even
imagine what could happen with him, had he stayed with Helen. He
probably wouldn't be as good as with Pat, but there is possibility that
Helen would be... ekhem... less crazy ;P. But what happened, happened
and we can't change the past, only the future. And it seems that Helen's
future is looking brighter than in last decade. The book shows that
family is everything, even when they haven't seen each other in years,
and you always can count on them.
Do you want to know who is guilty? Then I suggest you read the book :)
I would recommend this book for every fan of suspence and mystery - you definitely won't be disappointed :)
If you click on the cover image, it will take you to Amazon book page :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz